środa, 24 kwietnia 2013

IMAGIN Z DEAN'EM

Ty i Dean byliście przyjaciółmi od podstawówki. Cały swój wolny czas spędzaliście razem, prawie nigdy się nie kłóciliście. Wszyscy mówili o Was "przyjaciele idealni". Niestety to wszystko się skończyło, gdy Dean zaczął spełniać swoje marzenia. Nie chodziło o to, że byłaś zazdrosna, tylko o to, że Dean nie miał już dla Ciebie czasu. Założył zespół razem ze swoimi braćmi i Waszym wspólnym kolegą. Nagrywanie płyt, kręcenie teledysków, liczne trasy koncertowe - to wszystko niszczyło Waszą przyjaźń. Gdy zespół odniósł większy sukces, chłopcy musieli się wyprowadzić do centrum Londynu, co skutecznie urwało Wam kontakt. Właśnie wtedy uświadomiłaś sobie, że kochałaś Dean'a. Uważałaś jednak, że to go nie interesuje, bo pewnie już o Tobie zapomniał.

* * *

Minęły już trzy miesiące od czasu gdy nie rozmawiałaś z Dean'em. Dziś ROOM 94, bo tak nazywał się jego zespół grali koncert w Twoim mieście. Postanowiłaś na niego pójść. Kupiłaś VIP-a, i stałaś już pod sceną, gdy podszedł do Ciebie Dean. Z początku nie chciałaś z nim rozmawiać, ale gdy on Ci wytłumaczył, że zgubił telefon, co było powodem braku kontaktu, wybaczyłaś mu. Porozmawialiście jeszcze chwilę i okazało się, że Dean też Cię kocha.

* * *
Po koncercie z Dean'em wytłumaczyliście sobie wszystko jeszcze raz, i zostaliście parą, a Ty przeprowadziłaś się do niego.

____________________________________
Ten imagin jest MÓJ :) Mam nadzieję, że się spodoba, chociaż wiem, że jest krótki : >


niedziela, 21 kwietnia 2013

Nie byłem aż tak pijany... #Kit

#1
Kit: Nie byłem aż tak pijany...
Kieran: Na koncercie w Polsce rzuciłeś się w tłum i krzyczałeś, że płyniesz Titanikiem.
Kit: O matko...

#2
Kit: Nie byłem aż tak pijany...
Sean: Stary! Powiedziałeś Adele, że ma okropny głos!
Kit: Więcej z Wami nie piję!

#3
Kit: Nie byłem aż tak pijany...
Dean: Powiedziałeś [T.I], że ją zdradziłeś...
Kit: Przecież to nieprawda!


Nie byłem aż tak pijany... #DEAN

#1
Dean: nie byłem aż tak pijany...
Kieran: powiedziałeś, że nie kochasz naszych fanów!
Dean: O matko, kiedy najbliższy koncert?! Muszę ich przeprosić!

#2
Dean: Nie byłem aż tak pijany...
Kit: Dodałeś na twittera zdjęcie w piżamie z misiami!
Dean: Jak mogliście mi na to pozwolić? Co za wstyd...

#3
Dean: Nie byłem aż tak pijany...
Sean: Napisałeś do [T.I] "Słodka jesteś, ale wolę Kinder Bueno"
Dean: Więcej z Wami nie piję!






Nie byłem aż tak pijany... #Sean

#1
Sean: Nie byłem aż tak pijany...
Kieran: Stary! Udostępniałeś na tt wpisy: "Gdyby Justin chciał skakać z wieżowca, to wziął bym popcorn i krzesło, i krzyczał: skacz lamusie!" .
Sean: Aaaa! Mam nadzieję, że on tego nie widział! Dawać mi laptopa!

#2
Sean: Nie byłem aż tak pijany...
Kit: Powiedziałeś, że Niemki są ładniejsze od Polek...
Sean: Kochani! Lecimy do Polski, teraz!

#3
Sean: nie byłem aż tak pijany...
Dean: Napisałeś do [T.I], że jej nie lubisz!
Sean: Więcej z Wami nie piję!


Nie byłem aż tak pijany ... #KIERAN

#1
Kieran: Nie byłem aż tak pijany...
Sean: Stary! Krzyczałeś, że Polska to bagno!
Kieran: Polska to najpiękniejszy kraj, jak ja tak mogłem?!

#2
Kieran: Nie byłem aż tak pijany...
Dean: Robiliśmy Twitcama, a Ty się nie przeciskałeś, aby być jak najbliżej kamery..
Kieran: O, matko! Naprawdę musiałem być nietrzeźwy...

#3
Kieran: Nie byłem aż tak pijany...
Kit: Powiedziałeś [T.I], że jej nie kochasz, bo wolisz Pszczółkę Maję...
Kieran: Co?! Gdzie tu najbliższa kwiaciarnia?!




niedziela, 14 kwietnia 2013

KROTKIE IMAGINY :)

#1
Właśnie zerwałaś ze swoim chłopakiem , ponieważ nie spędzaliście ze sobą dużo czasu i do tego Cię zdradzał. Postanowiłaś pójść na spacer do parku. Usiadłaś na ławce i włożyłaś słuchawki do uszu. Poleciała z nich Twoja ulubiona piosenka " Ignorance Is Bliss " - Room94 i zaczęłaś płakać. Przypomniały Ci się szczęśliwe chwile z Twoim byłym , a po chwili jego zdrada. Nagle usiadł ktoś koło Ciebie i objął Cię ramieniem. Nawet nie chciałaś sprawdzić kto to jest , tylko się do niego przytuliłaś. Okazało się , że to Kit z Twojego ulubionego zespołu. Uspokoiłaś się i na jego prośbę opowiedziałaś wszystko co się stało. Kit pocieszył Cię , a Ty znowu go przytuliłaś. Od teraz jesteście najlepszymi przyjaciółmi , kto wie może wyniknie z tego coś więcej ?

#2
Jesteś modelką i razem z ROOM 94 nagrywacie nowy teledysk. Właśnie jesteście przy kręceniu ostatniej scen gdzie całujesz się z Dean'em. Bardzo się denerwujesz , chłopak to zauważa i szepcze Ci na ucho :
- Wszystko będzie dobrze , ja nie gryzę. - po tych jego słowach wybuchacie śmiechem. Całujecie się , a po skończonej pracy umawiacie się na randkę.


#3
- Skarbie proszę Cię , załóż tą bandamkę. - błagał Cię Kieran
- No , ale czemu ? - dopytywałaś go
- Kochanie to niespodzianka , no proooszzęęę....- w końcu mu uległaś i ubrałaś czerwoną opaskę na oczy , a Lemon zaczął Cię gdzieś prowadzić.
- Możesz już ściągnąć. - powiedział po 5 minutach. Ty otworzyłaś oczy i zobaczyłaś : pięknie przystrojony stół , kwiaty , świecę i kolację w samym środku parku. Rzuciłaś się chłopakowi na szyję , przytuliłaś go i pocałowałaś.
- Dziękuję. - szepczesz mu do ucha
- Nie ma za co , kochanie dla Ciebie wszystko. - odpowiada Ci muzyk i zaczynacie się całować.


#4
Jesteś stylistką Room 94 , najbardziej zawsze lubiłaś pracować z Dean'em. Nie ukrywałaś tego , że Ci się on zawsze najbardziej podobał z całej czwórki. Często ze sobą rozmawialiście na różne tematy. Dziś zeszło na temat uczuć.
- Ty taka piękna dziewczyna i nie ma chłopaka ? - zdziwił się Dean
- Weź nie przesadzaj z tą piękną , bo się zarumienię. - odpowiedziałaś mu
- No to się rumień ! Ale na serio nie masz chłopaka ?
- Jak widać nie...- powiedziałaś ze smutkiem w głosie
- Nadeszła pora , żeby to zmienić ! - wykrzyczał na całe pomieszczenie
- Co masz na myśli ? - spytałaś go
- Pójdziesz dziś ze mną do kina ? - oczywiście się zgodziłaś. Cieszyłaś się ogromnie i nie mogłaś doczekać się wieczoru.


#5
Dziś jest rocznica waszego związku. Chłopaki mają koncert Ty na nim jesteś , czekasz na Dean'a z niecierpliwością , żeby zacząć świętować. Skończyła się właśnie przed ostatnia piosenka i Dean powiedział :
- Chciał bym zaprosić na scenę moją ukochaną. - Ty w wielkim szoku weszłaś na scenę , a Twój chłopak uklęknął przed Tobą i wyjął małe czerwone pudełeczko.
- Czy Ty , moja najukochańsza (t.i.) zostaniesz moją żoną ? - Ty się rozpłakałaś jak małe dziecko , przytuliłaś Dean'a , pocałowałaś go i szepnęłaś :
- Oczywiście. - koncert trwał dalej , a po nim poszliście na romantyczną kolację.


#6
Spacerujesz po parku , kiedy nagle ktoś wpada na Ciebie i się przewracacie. Jest to jakiś chłopak , jest Ci strasznie ciężko i oddychać już po woli nie możesz.
- Ekhemm...możesz już zejść ze mnie ? - spytałaś
- A tak jasne , przepraszam Cię , ale byłem goniony i nie zauważyłem , że ktoś tu stoi. - chłopak wstał i pomógł Tobie się pozbierać.
- A kto Cię gonił ? - dopytywałaś
- Ojj..to długa historia , a tak wo gule to mam na imię Dean.
- A ja jestem (t.i.)
- Piękne imię dla pięknej dziewczyny.
- Nie przesadzaj !
- Wiem co mówię , to może w ramach przeprosin pójdziesz ze mną na lody ?
- A mam wyjście ?
- Nie
- No to z wielką przyjemnością. - spędziliście resztę dnia , na poznawaniu się i głupich , bezsensownych rozmowach. Dean odprowadził Cię do domu , dałaś mu swój numer telefonu i umówiliście się na jutro.


#7
Siedzisz sobie smutna w kawiarni. Właśnie dowiedziałaś się , że Twój ukochany dziadek zmarł. Zauważyłaś , że ktoś właśnie idzie w Twoją stronę
- Mogę się dosiąść ? - pyta się jakiś chłopak
- pewnie - odpowiadasz ze smutkiem w głosie
- Ejj...mała co jest ? - pyta się Ciebie i przytula. Ty również go przytuliłaś i rozpłakałaś. W końcu opowiedziałaś mu wszystko co się dziś stało. Nawet nie wiesz czemu mówisz to obcemu chłopakowi , ale wydawał Ci się jakoś znajomy więc mu zaufałaś. Ciągle się przytulacie do siebie. Teraz nastała chwila ciszy i chłopak postanowił ją przerwać :
- A tak wo gule to jestem Dean. - powiedział i uśmiechnął się słodko. Wtedy Ty sobie przypomniałaś kto to jest. Resztę dnia spędziliście spacerując po parku.


#8
Dziś jedziesz na koncert Room94. Jesteś bardzo pod ekscytowana , ponieważ jest to Twój pierwszy koncert w życiu i jeszcze do tego spotkasz swoich idoli. Podczas kiedy chłopacy grają ostatnią piosenkę , za uważa Cię Kit. Już jest po koncercie i chcesz wychodzić kiedy ktoś Cię zaczepia , jest to ochroniarz dzisiejszej imprezy , który zaprowadza Cię na tyły. Zauważasz , że stoi tam Kit.
- Hej - mówisz nie śmiale
- Witaj piękna niewiasto. - odpowiada Ci i się uśmiecha , a Ty rumienisz. Rozmawiacie tak ze sobą z pół godziny , wymieniliście się numerami telefonów i umawiacie na spotkanie jutro.


#9
Jest dziś wasza rocznica związku , z tej okazji Kieran zabiera Cie na romantyczną kolację. Podczas niej uklęknął na jedno kolano i zapytał się Ciebie :
- Czy Ty moja najdroższa wyjdziesz za mnie ? - popłakałaś się i kiwnęłaś głową na tak.
 
 
 
 
 
 
 


#10
Dean jest Twoim nauczycielem muzyki w szkole. Niestety tą lekcje masz tylko raz w tygodniu. Zawsze nie możesz się doczekać kiedy nadejdzie piątek i wymarzona lekcja. Kiedy się kończy i podchodzi do Ciebie nauczyciel :
- Widzę (t.i) , że masz kłopoty , ze śpiewem , może by Ci pomóc ?
- No tak mam , ale jak chce mi pan pomóc ?
- Nie żadne pan , tylko Dean jestem.
- No dobrze , więc co z tym śpiewem ?
- Napisze Ci mój adres i przyjdziesz dziś o 20 , wtedy razem poćwiczymy.
- No , ale ja nie wiem czy tak mogę ...
- Nie ma żadne , ale widzimy się u mnie o 20 ! - wyszłaś z sali cała szczęśliwa i nie mogłaś doczekać się ósmej wieczorem.


_________________________________________________
wybaczcie, ale one nie sa moje ; )

 

czwartek, 4 kwietnia 2013

IMAGIN Z KIERAN'EM (+18)

Tak... To właśnie ty... Najzwyklejsza nastolatka, nic nadzwyczajnego, oprócz jednego szczególu. Byłaś przyjaciółką chłopaków z ROOM 94, uwielbianego na całym świecie zespołu. Od pewnego czasu byłaś zakochana w Kieranie, ale nie wiedziałaś czy wasz związek w ogóle miałby sens, ponieważ chłopak jest strasznem kobieciarzem. Ale jednak chciałaś spróbować. Kieran jest bardzo przystojny i ma świetny charakter. I właśnie to kochałaś. Szczerze, to nie przeszkadzało ci to, że uwielbia go tysiące dziewczyn na całym świecie. Pewnego dnia razem z chłopakami postanowiliście urządzić imprezę. Sean, Dean i Kit pojechali po zakupy, a ty z Kieranem zostałaś w domu, żeby przygotować resztę. Stałaś w kuchni i w pewnym momencie poczułaś, że ktoś obejmuje cię od tyłu i całuje delikatnie w szyję, był to Kieran
- Chodzmy na górę- powiedział ci szeptem do ucha. Zrobił to tak seksownie, że aż przeszły cię ciarki po plecach
- Słucham? - zapytałaś udając, że niedosłyszałaś co powiedział
- Powiedziałem, że powinniśmy pójść na górę- powtórzył i obrócił cię tak, że stał stałaś przodem do niego
- A skąd nagle w tobie taka zmiana? - zapytałaś, ale nie odpowiedział tylko wpił się w twoje usta, a ty powoli wplątałaś palce w jego włosy. Kieran podniósł cię i posadził na stole kuchennym, cały czas całując. Chłopak zaczął zjeżdżać niżej, całował twoją szyję, podwinął bluzkę i całował po brzuchu. Cicho się zaśmiałaś.
- Jesteś taka seksowna kiedy się śmiejesz - powiedział i wrócił do twoich ust, ponownie cię podniósł i tym razem zaniósł na górę do sypialni położył 
na łóżku i powoli zaczął rozbierać. Ty w tym czasie rozpinałaś jego spodnie. Kieran zaczął zagęszczać swoje ruchy, w efekcie czego leżałaś na jego łóżku naga. Nie pozostając dłużna chłopakowi ściągnęłaś  mu spodnie i koszulkę, a bokserki zostawiłaś na koniec. Kazałaś Kieranowi się położyć, co bez zawahania uczynił i dobrałaś się do jego bokserek zębami. Powoli zaczęłaś je ściągać, mrucząc delikatnie i odsłaniając jego przyjaciela. Widać było, że to co robiłaś bardzo go podnieciło. Podciągnęłaś się wyżej na łóżku i pocałowałaś Kierana najpierw delikatnie, a potem mocniej i agresywniej. Jeździłaś dłonią po jego torsie. Potem zaczęłaś zataczać kółeczka na jego klacie językiem. I zaraz znowu wróciłaś do jego namiętnych ust. Chłopak w pewnym momencie złapał cię w pasie i oboje usiedliście.
- Nie wytrzymam dłużej - wymruczał ci do ucha, co tym razem podnieciło ciebie. Kieran obrócił cię, teraz ty leżałaś, a on był górą. Jeszcze tylko chwilkę męczył się z założeniem prezerwatywy.
Chciał być ostrożny, wiedział, że to twój pierwszy raz. Nachylił się nad tobą i jednocześnie w ciebie wszedł. Zaczął delikatnie się w tobie poruszać, ale z czasem przyspieszył. Z każdym pchnięciem czułaś uderzającą falę gorąca. Tylko na chwilę przestaliście pieścić swoje usta, by zaczerpnąć powietrza w płuca. Patrzyłaś Kieranowi w oczy, zauważalne było to skupienie. W pewnym momencie poczułaś, że zaraz dojdziesz. Zaczęłaś głośniej pojękiwać. Kieran chyba też dochodził, bo zaczął ciężko sapać ci do ucha, co jeszcze bardziej cię podnieciło. No i stało się. Oboje szczytowaliście w tym samym momencie. Kieran zmęczony padł koło ciebie na łóżku.
- Jesteś wspaniała - podsumował chłopak, całując cię mocno w usta
- Ty też - odwzajemniłaś ten pocałunek - Dziękuję. - uśmiechnęłaś się, a Kieran odgarnął kosmyk włosów z twojej twarzy.
- Kocham cię - dokończyłaś wtulając się w jego tors
- Ja ciebie też - pocałował cię delikatnie w czoło.
- Wiesz, nie chcę psuć tej pięknej chwili, ale zaraz przyjadą chłopaki i będą zdziwieni, że przez tyle czasu nic nie zrobiliśmy - zaśmiałaś się
- No jak to nic, przecież uprawialiśmy seks, to jest coś- pocałował cię i także się zaśmiał. Wstałaś i zaczęłaś ogarniać ubrania z podłogi.
- Liczę na powtórkę w nocy - powiedział ci do ucha, nawet nie usłyszałaś kiedy wstał z łóżka
- Musisz sobie zasłużyć - odpowiedziałaś odwracając się do niego i wieszając mu na szyi
- W takim razie do zobaczenia w nocy - pocałował cię i udał się w kierunku łazienki, a ty ubrałaś się i zaczęłaś przygotowywać dom na imprezę.


_________________________________________________
Imagin NIE jest mój ; > Znalazłam go przypadkiem i bardzo mi się spodobał, więc go tu udostępniłam ;D

 

środa, 3 kwietnia 2013

IMAGIN Z SEAN'EM , część II

Twoja noga była spuchnięta.
On: Cholera, zawiozę Cię do chirurga..
Ty: Yh.. nie trzeba.. dzięki..
On: Chodź, proszę.
Zgodziłaś się bo noga mocniej bolała. W czasie jazdy chłopak Ci się przedstawił a Ty mu.
Wcale Cię nie kręciło to, że jest sławny. Sean wszedł z Tobą do gabinetu. Noga była złamana..
********
Sean zabrał Cię do siebie na kakałko. Miał wielkie okna w domu, patrzyłaś na pruszący śnieg,
 z kubkiem kakaa w ręku. W pewnej chwili ktoś Cię objął i delikatnie zaczął całować. Był to Sean.
Sean: kocham Cię, jesteś moją sąsiadką od roku, a ja bałem się zagadać..
Ty: Nie znamy się.. ale ja także czuję, że Cię kocham..
Sean namiętnie Cię pocałował, a Ty odwzajemniłaś. Teraz ta zima, te święta będą idealne.♥

IMAGIN Z SEAN'EM , część I

Obudziłaś się dziś o 8:23 i od razu wyskoczyłaś z łóżka, i pobiegłaś do okna.
Wczoraj w tv mówili, że w nocy będzie padał śnieg.
Cieszyłaś się, bo do świąt został tydzień, a Ty wpadłaś w świąteczny nastrój,
i aby go dopełnić brakowało tylko śniegu. Odsłoniłaś okno, a Twoim oczom ukazały się:
biały chodnik, białe gałęzie drzew.. Wszystko było przykryte białym puchem, a śnieg nadal padał.
Uradowana wyjęłaś z szafki rurki, gruby sweter, i poszłaś się ogarnąć.
Potem zjadłaś śniadanie i ubrałaś płaszcz i czapkę.
Napisałaś do rodziców liścik: "Idę na spacer, nie wiem kiedy wrócę", i wyszłaś z domu.
 Szłaś chodnikiem i ubierałaś rękawiczki. Droga oprócz białego puchu była pokryta lodem.
Idąc poślizgnęłaś się i upadłaś. Chciałaś wstać, ale nie mogłaś. Strasznie bolała Cię noga..
 Podbiegł do Ciebie jakiś chłopak, skądś go kojarzyłaś, ale nie wiedziałaś skąd. Chłopak pomógł Ci wstać i
uśmiechnął się:
On: Nic Ci nie jest?
Ty: Noga mnie boli a tak to ok.
Sean podciągnął nogawkę Twoich spodni.

IMAGIN Z DEAN'EM , część V

Byłaś sama w domu. Płakałaś.. Okłamał Cię, a Ty go kochałaś.. Wybaczyć? Tak, to była błahostka, więc na pewno mu wybaczysz.. Otwarłaś drzwi od tarasu, usiadłaś na łóżku, wzięłaś misia do rąk, i zaczęłaś do niego mówić:
Ty: Jejku.. Ja go naprawdę kocham.. zależy mi na nim.. nie chodzi mi o to, że jest sławny.. mam to gdzieś.. chodzi mi o jego charakter..
Coś puknęło, ale nie przerwałaś mówić:
*ze łzami w oczach*
Ty: Chciałabym, żeby on tu był..
W momencie, gdy to powiedziałaś, ktoś Cię przytulił, odwróciłaś się i zobaczyłaś Dean'a.
Dean: Cii.. nic nie mów. wszystko słyszałem. też mi na Tobie zależy.. kocham Cię.
Powiedział, i namiętnie Cię pocałował.
Dean: Będziesz moją dziewczyną?
Ty: TAK!!
Teraz Ty go pocałowałaś. Resztę wakacji spędziliście razem, a potem Dean przeniósł się do Twojej szkoły. Ciągle bardzo się kochacie. 


IMAGIN Z DEAN'EM , część IV

Doszłaś do parku w 5 minut, przy ławce stał Dean. Wyglądał na złego.
Dean: [T.I.] ! Jak dobrze, że przyszłaś!
*bardzo mocno Cię przytulił*
Ty: Dean, co się dzieje?

Dean:Trochę Cię okłamałem z tym twitterem..
Ty: Jak to?
Dean: Kojarzysz tego Lucasa z twej klasy?
Ty: Tak, ale o co chodzi?
Dean: Widziałem Cię kiedyś pod szkołą. Lucas to mój znajomy. Poprosiłem go, żeby Cię obserwował, nagrywał i w ogóle. To on mi powiedział, że tu będziesz. Pies, piłka.. To wszystko było zaplanowane.
Ty: Dlaczego?
*do oczu napłynęły Ci łzy*
Dean: Bo się w tobie zakochałem..
Tego się nie spodziewałaś.
Ty: Okłamałeś mnie, jak mogłeś?!
Powiedziałaś to, a potem wróciłaś do domu. 


IMAGIN Z DEAN'EM , część III

Nie wiedziałaś co masz mu odpowiedzieć. W tej chwili zadzwonił telefon.
*odbierasz, rozmowa przez telefon*
Ty: Hallo ?
Mama: Wracaj do domu na obiad.
Ty: Okej, już idę.
*rozłączasz się*
Ty: Muszę iść już do domu.
Dean: Czekaj, daj mi Twój numer telefonu.
Ty: 6635864
Dean: Dzięki, potem zadzwonię.
*wracasz do domu, po 3 godzinach dzwoni Dean*
Dean: Musimy pogadać, za 10 minut w parku.
*rozłącza się*
Idziesz do parku i myślisz, co on chce Ci powiedzieć.


IMAGIN Z DEAN'EM , część II

Dean ? Gdzieś już słyszałaś to imię.. Tak, na pewno. Już sobie przypomniałaś. Tak na imię miał ten chłopak z tego zespołu.. ROOM 94!
Dean: Naprawdę, bardzo Cię przepraszam. Następnym razem będę uważać.
Ty: Naprawdę, nic się nie stało.
Powiedziałaś i spojrzałaś na chłopaka. Nie, to chyba nie możliwe. A jednak..
Ty: O matko! Ty jesteś Dean Lemon!
Dean: Tak, to ja..
Ty: Ups.. przepraszam.. nie powinnam była tak reagować.
*zarumieniłaś się*
Dean: Słodka jesteś.. ale chwileczkę.. Masz może twittera?
Dean: A czy Twoja nazwa to [twoja nazwa tt]?
Ty: Tak, skąd wiesz?
Dean: Obserwuję Cię z mojego drugiego konta.
Ty: Hahah, naprawdę?
Nie mogłaś w to uwierzyć.
*Dean obejmuje Cię*
Dean: Ciągle o Tobie myślę.. O tym jak odpowiadasz osobom, które mnie hejtują. Jesteś zupełnie inna niż te wszystkie dziewczyny.. Nie mogę uwierzyć, że Cię w końcu spotkałem..




IMAGIN Z DEAN'EM , część I

Były wakacje, wszyscy twoi znajomi gdzieś wyjechali, a Ty zostałaś sama w Londynie. Tak tak, w Londynie. Przeprowadziliście się tu z rodzicami w zeszłym roku. Miałaś wielu przyjaciół, lecz nie miałaś chłopaka. Nudziłaś się, więc postanowiłaś iść na spacer. Spacerowałaś z dwie godziny i chciałaś już wracać do domu, gdy nagle dostałaś czymś w plecy, i upadłaś. Nie miałaś pojęcia co to mogło być. Próbowałaś dojść do siebie, gdy nagle poczułaś coś na policzku, odwróciłaś się i zobaczyłaś psa. To co czułaś na poliku, to było nic innego niż język, pies ponownie Cię polizał, a Ty zaczęłaś się śmiać i go głaskać. Gdy bawiłaś się z psem podbiegł do Ciebie jakiś chłopak, pomógł Ci wstać i spytał czy nic Ci nie jest. Odpowiedziałaś mu, że nic, i zapytałaś czy nie wie czym oberwałaś w plecy. Chłopak wytłumaczył Ci, że w plecy uderzyła Cię piłeczka, którą on rzucił swojemu psu, Dżekowi. Przedstawiłaś mu się:
Ty: Jestem [T.I.]
On: Jestem Dean.


OPOWIADANIE Z KIERAN'EM, część XI

Spotykali się jeszcze przez dwa tygodnie. Kieran miał dziś wyjechać, więc spotkali się po raz ostatni. Podczas tego spotkania Kieran wyznał jej miłość. [T.I] była zaskoczona. Kieran także poprosił ją o chodzenie, a ona się zgodziła. Miała dopiero 16 lat, ale czuła, że to ten jedyny. Kieran chciał ją zawsze mieć przy sobie, ale ona wiedziała, że mama jej nie puści nigdzie, ani też nie chciała zostawiać matki samej. [T.I] przedstawiła Kieran'a mamie, a on złożył jej matce propozycję:
- Wiem, że pani nie puści jej samej do Londynu, i się nie dziwię. Wiem też, że ona musi się uczyć, więc wyjazdy na koncerty pewnie tez pani nie odpowiadają. Ale my się kochamy, i nie chcę jej opuszczać ani na moment... więc... może przeprowadzi się pani z [T.I] do Londynu, a gdy będę jechał na koncert, ona czasem pojedzie ze mną i zatrudnimy prywatnego nauczyciela.
- No nie wiem... - jej mama nie była pewna, czy to dobry pomysł, ale spojrzała na córkę i widziała w jej oczach, że ona tego chce, więc się zgodziła.
* * *
Mieszkali już w Londynie, było tak jak mówił Kieran. Wszystkim się podobało, jej matka w końcu odżyła, a nawet ponownie się zakochała (z wzajemnością!), a [T.I] była szczęśliwa z Kieran'em. Chłopcy z zespołu od razu ją polubili.
Czasem wracali do Polski, aby odwiedzić Patrick'a,a wtedy mieszkali w jej starym domu. [T.I] nawet przestała być taka mroczna, i ku zdziwieniu wszystkich została zaakceptowana przez fanów, i prawie wcale jej nie hejtowano. Jak widać : MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ!

OPOWIADANIE Z KIERAN'EM, część X

[T.I] wróciła do domu, i wyjaśniła mamie wszystko, oraz ją przeprosiła. Potem zrobiła kolację i poszła spać. Z początku nie mogła zasnąć, ale potem, nie wiadomo kiedy usnęła. Obudziła się o 12:00, więc szybko się ubrała w czerwone szorty i czarną koszulkę z Nirvaną, poszła do łazienki się "ogarnąć", włosy związała w kucyk, a makijaż zrobiła taki , jak wczoraj. Spojrzała na zegarek, była 13:40, a do KFC miała 30 minut drogi. Wiedziała, że się spóźni, więc szybko ubrała swoje czarne conversy i wyszła. Mama była w pracy, więc nikomu nie musiała się tłumaczyć.
* * *
Gdy dotarła na miejsce była 14:15. Kieran już na nią czekał. Przywitała go buziakiem w policzek, i przeprosiła za spóźnienie.
- Nic się nie stało - powiedział z uśmiechem Kieran.
* * *
Długo rozmawiali, zjedli coś i poszli na spacer. [T.I] wróciła do domu o 22, ale jej mamy jeszcze nie było. "Pewnie poszła do kumpeli" - pomyślała [T.I], przebrała się w piżamę i poszła spać.

OPOWIADANIE Z KIERAN'EM , część IX

Gdy weszli do domu Patrick'a, Kieran poprowadził ją do salonu, i kazał usiąść na kanapie.
- To kochasz mnie czy nie? - zapytał ją stanowczo.
- Chyba tak - odpowiedziała mu niby od niechcenia.
- Chyba ? - próbował się upewnić.
- Chyba, bo nie znam cię za dobrze - [T.I] nie dawała za wygraną. Nie chciała wyjść na idiotkę, która kocha kogoś, kogo zna tylko z okładek.
- W takim razie się umówmy - zaproponował jej Kieran.
- Nie chcę... Nie potrzebuję randek z litości.
- Nie umawiam się z litości, po prostu mi się podobasz - wyznał jej Kieran.
- Naprawdę ? - [T.I] nie mogła w to uwierzyć.
- Naprawdę - zapewnił ją.
- To miłe - powiedziała zawstydzona.
- To umówimy się? - powtórzył pytanie Kieran.
- Chętnie. To kiedy i gdzie?
- Jutro , o czternastej w KFC ?
- Pasuje, ale teraz muszę już iść - wstała, a Kieran pocałował ją w policzek.
- Do zobaczenia - powiedział.



OPOWIADANIE Z KIERAN'EM , część VIII

- O matko - wymknęło się jej.
- To... hmm... dlaczego się pocięłaś ? Co ja takiego zrobiłem? - spytał ją Kieran.
- Nie, nic... to nieważne. - odpowiedziała [T.I]
- Ej, mów - chwycił ją za rękę i spojrzał jej w oczy.
[T.I] opowiedziała im wszystko. Gdy już skończyła, Kieran mocno ją przytulił. Zarumieniła się.
- Ehh... Nie sądziłem, że te głupie plotki mogą mieć takie skutki... Wiesz, to była moja kuzynka... - Kieran zaczął się jej tłumaczyć, ale ona mu przerwała.
- Tak, wiem. Widziałam tweeta.
- Yhmm... Czyli mnie kochasz?
- To nie jest rozmowa na "klatkę schodową" - odpowiedziała na jego pytanie i zaczęła się śmiać, Kieran także wybuchł śmiechem.
- W takim razie chodźmy do mnie - pierwszy raz od dłuższej chwili odezwał się Patrick, przyjaciel Kieran'a.
- Nie wiem czy to...- [T.I] chciała się wykręcić, ale Kieran jej nie pozwolił, i rzekł:
- Dobry pomysł.



OPOWIADANIE Z KIERAN'EM , część VII

[T.I.] wpadła na coś (lub kogoś) i "poleciała" do tyłu.
- O jejku, nic ci się nie stało ? - powiedział ktoś do niej. Był to ten sam słodki i zmartwiony głos co wtedy. Chłopak podał jej rękę, aby pomóc jej wstać.
- Nie, nic mi nie jest... ekhm... przepraszam, zamyśliłam się. - odpowiedziała mu.
- Nic się nie stało - uśmiechnął się. Jego kumpel stał za nim. W końcu się odezwał.
- Dlaczego to zrobiłaś ?
- Ale co ?
- No wiesz... Czemu się pocięłaś ? - spojrzała na niego. To był jej sąsiad. Lubiła go, był jej dobrym kumplem.
- Bo... Kieran Lemon... Nie no, to skomplikowane.
- Co ja ? - odezwał się ten chłopak, na którego wpadła [T.I.]. Spojrzała w końcu na tego miłego chłopaka...

OPOWIADANIE Z KIERAN'EM, część VI

[T.I] szybko wyszła z domu. Wiedziała, że sprawiła mamie przykrość. Gdy szła schodami w dół usłyszała jak ktoś rozmawia.
-Cięła się? - ktoś był wyraźnie zmartwiony.
-Nie wiem, z tego co mówiła jej matka, to tak. -odpowiedział ktoś równie zmartwionym głosem.
Było coraz wyraźniej słychać kroki. [T.I] zastanawiała się nawet, czy nie cofnąć się do domu, ale widok smutnej matki od razu "wybił" jej ten pomysł z głowy. [T.I] potrząsnęła głową, i zaczęła szybciej iść. Spojrzała się smutno na swoją prawą rękę, a lewą przejechała po ranach.


OPOWIADANIE Z KIERAN'EM, część V

Gdy [T.I] usiadła do stołu jej matka zauważyła "coś" na jej ręce.
-[T.I] coś Ty zrobiła ?! - zaczęła krzyczeć tak, ze [T.I] miała wrażenie, że słyszą ją wszyscy ich sąsiedzi.
-ale o co Ci znowu chodzi ? - odpowiedziała jej krzykiem [T.I], nie zdając sobie sprawy, co zauważyła jej matka.
-O co mi chodzi ?! Czy Ty jesteś nienormalna ?! Ciąć się ?! Powiedz mi chociaż dlaczego ? -
jej mama nadal nie schodziła z tonu.
-Nie będę z tobą o tym rozmawiać ! - [T.I.] mówiąc to wstała od stołu.
-Jasne, nie rozmawiajmy o tym ! Z nikim nie rozmawiasz ostatnio...
-To nie jest twoja sprawa ! - [T.I] ubrała swoje czarne Conversy i położyła dłoń na klamkę.
-Dokąd idziesz ! Wracaj do domu !
-Nie wiem kiedy wrócę. Narazie.


 

OPOWIADANIE Z KIERAN'EM , część IV

[T.I] długo myślała o tym, co może sie jutro wydarzyć, w końcu jednak doszła do wniosku, że Kieran pójdzie gdzieś z kumplem, a ona go nie spotka. Oszukiwała samą siebie, że nie zależy jej na tym spotkaniu, ale w głębi duszy bardzo go pragnęła. W końcu zasnęła.
* * *
Obudziła się dość wcześnie, bo o 8:00, a w soboty zazwyczaj wstawała o 11:00. Wstała od razu i ubrała się w dżinsowe, po przedzierane szorty, męską koszulkę z Marilynem Mansonem i wyszła z pokoju. Umyła się, oczy pomalowała na czarno, włosy u góry miała wycieniowane, więc tak jak grzywkę mocno je natapirowała. Podobało się jej to, jak wyglądała. Wróciła do swojego pokoju i pomalowała paznokcie na czarno. Tak, teraz było idealnie. Poszła do kuchni, aby zjeść śniadanie. Jej mam już nie spała, siedziała z gazetą przy stole i piła kawę. Odkąd jej tata umarł, mama często tak wcześnie wstawała. Nigdy nie mówiła [T.I] dlaczego, ale [TI] podejrzewała, że mama po prostu ma wyrzuty sumienia. Jej tata zginął w wypadku samochodowym. Do auta wsiadł wściekły, po kłótni z jej matką. [T.I] wiedziała o tym, bo podsłuchała rozmowę mamy z rodzicami ojca.
-Cześć mamo - rzuciła niby to od niechcenia. Była oschła dla wszystkich, ale wobec mamy starała się być miła.
-Hej kochanie - odpowiedziała jej matka. [T.I] sięgnęła z szafki miskę i nasypała do niej płatków czekoladowych, które następnie zalała mlekiem.




OPOWIADANIE Z KIERAN'EM , część III

Jej oczom ponownie ukazało się to zdjęcie. Cały twitter mówił, że to jego nowa dziewczyna. Bolało ją to. I w tym momencie ujrzała to samo zdjęcie, ale dodane z oficjalnego konta Kieran'a. Spojrzała na podpis: "TO FAŁSZYWY ALARM. NIE MAM DZIEWCZYNY. TO MOJA UKOCHANA KUZYNKA". Odetchnęła z ulgą., przeczytała to jeszcze z trzy razy i zaczęła krzyczeć z radości. Po chwili jednak spojrzała na rękę i pomyślała, że jest głupia. W tym momencie Kieran dodał jeszcze jednego tweet'a, według którego miał jutro pojawić się w jej miejscowości. Miał odwiedzić kumpla. Oznaczył go w tym poście, więc weszła na jego profil. Znała go... Był to jej sąsiad. Nie mogła w to uwierzyć.
* * *
Tej nocy nie mogła usnąć. Ciągle myślała o jutrzejszym dniu. Czy się spotkają ? To ciekawiło ją najbardziej.


OPOWIADANIE Z KIERAN'EM , część II

Pewnego dnia postanowiła zalogować się na twittera. Wtedy zobaczyła zdjęcie Kieran'a z jakąś dziewczyną. Przytulał ją. Nie znała jej. Nie czytała o ich prywatnym życiu, uważała, że to ich sprawa, więc nie wiedziała jak wyglądają członkowie ich rodzin. Była wściekła i smutna zarazem. Kochała go naprawdę, a nie jak idola. Nie mogła wytrzymać i otworzyła szufladę. Wyciągnęła z niej paczkę. Była tak wkurzona, że rozwaliła pudełko i wyjęła z niego żyletkę. Wyryła sobie na ręce jego imię. "KIERAN ♥" widniało teraz na jej ręce. Łzy spływały po jej policzkach tak, jak krew po dłoni. Nie płakała z bólu, ale z bezsilności. Kochała go, chociaż nie znała zbyt dobrze, ale najgorsze było to, że wiedziała, że nigdy go nie spotka. Wytarła jednak łzy, i zabandażowała rękę, a następnie powróciła do komputera.

OPOWIADANIE Z KIERAN'EM , część I

[T.I.], zwyczajna nastolatka, taka jak większość. Miała swoich idoli, nosiła kolorowe ciuchy, często robiła głupie rzeczy ze swoimi przyjaciółmi. Jednak wszystko się zmienia, a ludzie tym bardziej. Z wesołej dziewczyny stała się smutną, wulgarną nastolatką, która nosiła czarne ciuchy, chodziła w glanach i słuchała metalu. Nikt nie wiedział dlaczego się zmieniła. Wszyscy ją o to pytali, ona jednak milczała. Nie chciała, aby ktoś wiedział, że słucha ROOM 94, że kocha się w tym słodkim wokaliście . Nie wstydziła się tego, ale bała się reakcji w szkole. Wiedziała, że by ją wyśmiewano. Czuła się fatalnie. Sprawę pogarszał fakt, iż jej przyjaciele obrażali chłopaków z jej ulubionego zespołu, a jednocześnie oddalali się od niej.. Albo to ona oddalała się od nich.