środa, 3 kwietnia 2013

OPOWIADANIE Z KIERAN'EM, część X

[T.I] wróciła do domu, i wyjaśniła mamie wszystko, oraz ją przeprosiła. Potem zrobiła kolację i poszła spać. Z początku nie mogła zasnąć, ale potem, nie wiadomo kiedy usnęła. Obudziła się o 12:00, więc szybko się ubrała w czerwone szorty i czarną koszulkę z Nirvaną, poszła do łazienki się "ogarnąć", włosy związała w kucyk, a makijaż zrobiła taki , jak wczoraj. Spojrzała na zegarek, była 13:40, a do KFC miała 30 minut drogi. Wiedziała, że się spóźni, więc szybko ubrała swoje czarne conversy i wyszła. Mama była w pracy, więc nikomu nie musiała się tłumaczyć.
* * *
Gdy dotarła na miejsce była 14:15. Kieran już na nią czekał. Przywitała go buziakiem w policzek, i przeprosiła za spóźnienie.
- Nic się nie stało - powiedział z uśmiechem Kieran.
* * *
Długo rozmawiali, zjedli coś i poszli na spacer. [T.I] wróciła do domu o 22, ale jej mamy jeszcze nie było. "Pewnie poszła do kumpeli" - pomyślała [T.I], przebrała się w piżamę i poszła spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz