Obudziłaś się dziś o 8:23 i od razu wyskoczyłaś z łóżka, i pobiegłaś do okna.
Wczoraj w tv mówili, że w nocy będzie padał śnieg.
Cieszyłaś się, bo do świąt został tydzień, a Ty wpadłaś w świąteczny nastrój,
i aby go dopełnić brakowało tylko śniegu. Odsłoniłaś okno, a Twoim oczom ukazały się:
biały chodnik, białe gałęzie drzew.. Wszystko było przykryte białym puchem, a śnieg nadal padał.
Uradowana wyjęłaś z szafki rurki, gruby sweter, i poszłaś się ogarnąć.
Potem zjadłaś śniadanie i ubrałaś płaszcz i czapkę.
Napisałaś do rodziców liścik: "Idę na spacer, nie wiem kiedy wrócę", i wyszłaś z domu.
Szłaś chodnikiem i ubierałaś rękawiczki. Droga oprócz białego puchu była pokryta lodem.
Idąc poślizgnęłaś się i upadłaś. Chciałaś wstać, ale nie mogłaś. Strasznie bolała Cię noga..
Podbiegł do Ciebie jakiś chłopak, skądś go kojarzyłaś, ale nie wiedziałaś skąd. Chłopak pomógł Ci wstać i
uśmiechnął się:
On: Nic Ci nie jest?
Ty: Noga mnie boli a tak to ok.
Sean podciągnął nogawkę Twoich spodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz