środa, 3 kwietnia 2013

IMAGIN Z DEAN'EM , część I

Były wakacje, wszyscy twoi znajomi gdzieś wyjechali, a Ty zostałaś sama w Londynie. Tak tak, w Londynie. Przeprowadziliście się tu z rodzicami w zeszłym roku. Miałaś wielu przyjaciół, lecz nie miałaś chłopaka. Nudziłaś się, więc postanowiłaś iść na spacer. Spacerowałaś z dwie godziny i chciałaś już wracać do domu, gdy nagle dostałaś czymś w plecy, i upadłaś. Nie miałaś pojęcia co to mogło być. Próbowałaś dojść do siebie, gdy nagle poczułaś coś na policzku, odwróciłaś się i zobaczyłaś psa. To co czułaś na poliku, to było nic innego niż język, pies ponownie Cię polizał, a Ty zaczęłaś się śmiać i go głaskać. Gdy bawiłaś się z psem podbiegł do Ciebie jakiś chłopak, pomógł Ci wstać i spytał czy nic Ci nie jest. Odpowiedziałaś mu, że nic, i zapytałaś czy nie wie czym oberwałaś w plecy. Chłopak wytłumaczył Ci, że w plecy uderzyła Cię piłeczka, którą on rzucił swojemu psu, Dżekowi. Przedstawiłaś mu się:
Ty: Jestem [T.I.]
On: Jestem Dean.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz