"Może w ogóle się nie pojawi, może dostał zaproszenie od kogoś innego, i je przyjął.. Dlaczego ktoś taki jak on.." - nie zdążyłaś dokończyć myśli, gdyż ktoś się odezwał.
- cześć, śliczny strój, zatańczymy? - wydawało ci się, że ten głos jest znajomy. Niestety, przez głośną muzykę mogłaś zorientować się tylko, że należy do jakiegoś chłopaka. Przyjrzałaś mu się. Był przebrany w strój kościotrupa, więc nie było szans, żeby dowiedzieć się kim jest tajemniczy nieznajomy.
- no jasne - zgodziłaś się. Mimo, że Dean - jak sądziłaś - się nie pojawił, ty nie chciałaś rezygnować z dobrej zabawy. Chłopak złapał cię za rękę, i zaprowadził do miejsca, w którym tańczyło już kilka innych par. Zdawało się, że nikt nie zauważył waszego przybycia. Zaczęliście tańczyć, a po chwili też rozmawiać. Nieznajomy zaczął opowiadać ci o sobie, swoich zainteresowaniach.. a później zadawał ci pytania, dotyczące twojej osoby. Nie lubiłaś mówić o sobie, ale ten chłopak miał w sobie coś takiego, że poniekąd od razu mu zaufałaś. Czułaś się przy nim bezpiecznie, chociaż głupio to brzmi. Bo przecież jak można mieć wrażenie, że zna się chwilę temu poznaną osobę tak, jakby przyjaźniło się z nią przez kilka dobrych lat?
Przetańczyliście kilka piosenek, a później nieznajomy spytał, czy pójdziesz z nim na spacer. Zgodziłaś się bez zastanowienia. Gdy tylko zniknęliście w parku, za domem, gdzie nie widział was już nikt - chłopak zdjął maskę, a twoim oczom ukazały się jego blond włosy i brązowe oczy. Zaniemówiłaś. Od razu rozpoznałaś, kim jest. To był Dean.
- chciałbym ci coś powiedzieć - powiedział - wiesz.. Klaudia.. podobasz mi się. Gdy cię dzisiaj zobaczyłem, nie mogłem zmarnować takiej okazji. Przyszedłem tutaj tylko dlatego, że wiedziałem, że tu będziesz. Twoje przyjaciółki o wszystkim mi powiedziały. No wiesz, powiedziały co czujesz. Nie miej im tego za złe, długo je prosiłem, aby mi powiedziały, co o mnie sądzisz. I wiesz.. Ja Ciebie też kocham. To dlatego cię unikałem w szkole. Bałem się, że nie czujesz do mnie tego samego i.. - przytuliłaś chłopaka, i zamknęłaś usta chłopaka pocałunkiem. Mimo tego, co przed chwilą powiedział, czekałaś, aż cię od siebie odepchnie, ale nie zrobił tego, wręcz przeciwnie. Przytulił cię mocniej, i odwzajemnił.
Po chwili chłopak delikatnie odsunął się od ciebie.
- Kocham cię - powiedział.
- Ja ciebie też - odpowiedziałaś, i uśmiechnęłaś się.
Tak, to bez wątpienia było najlepsze Halloween w twoim życiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz