poniedziałek, 25 listopada 2013

Imagin z Kit'em dla wszystkich Roomies :) !

Był listopad. Wieczory były więc już zimne, i ciemne. Mieszkałaś w Warszawie od trzech miesięcy. Podobało Ci się to miasto, ale niestety - nie znałaś nikogo, przez swoją nieśmiałość. Dzisiaj Twój ulubiony zespół - ROOM94 miał zagrać koncert w Twoim mieście. Byłaś smutna, bo przez tą całą przeprowadzkę nie miałaś kiedy kupić biletu. Około 13:15 postanowiłaś  się przejść, bo nie mogłaś wysiedzieć w domu przed laptopem. Zbyt wiele osób na fb i tt pisało o dzisiejszym koncercie. Ubrałaś czarne rurki, biało-czarną koszulkę z napisem "ROOM94" oraz płaszcz, po czym wyszłaś. Przechodziłaś właśnie koło klubu, w którym miał się odbyć dziś koncert. Nikogo, z wyjątkiem dwóch mężczyzn tam nie było. Spojrzałaś na nich i rozpoznałaś Kit'a. Domyśliłaś się, że mężczyzna stojący obok niego, to ochroniarz. Kit spojrzał na Ciebie i krzyknął "Hi!". Odpowiedziałaś "Hello". Kit zawołał Cię do siebie. Podeszłaś do niego, a on się uśmiechnął. Spytał, czy lubisz zespół, którego jest członkiem. Odpowiedziałaś mu, że kochasz ten zespół oraz, że od 9 miesięcy jesteś Roomie. Kit uśmiechnął się szeroko, i zapytał, czy pojawisz się na koncercie. Poczułaś, jak łzy zbierają się w Twoich oczach, po to, aby za chwilę spłynąć po Twoich policzkach. Milczałaś.
- Wszystko w porządku? - zapytał z troską Twój idol.
- Tak, tylko.. Nie idę dziś na koncert. Przeprowadziłam sie do Warszawy trzy miesiące temu, wtedy gdy bilety na dzisiejszy koncert weszły do sprzedaży. Przez całą tą przeprowadzkę nie miałam kiedy kupić biletu, a gdy w końcu znalazłam czas - biletów już nie było.. - odpowiedziałaś smutno.
Kit chwilę myślał, po czym poszedł do klubu i poprosił abyś chwilkę na niego poczekała. Wrócił po 3 minutach i wręczył Ci wejściówkę taką, jaką miał zespół i ekipa.
- Proszę. To dla Ciebie. Przyjdź o 16. Będę na Ciebie tutaj czekał.. Chociaż.. Masz daleko do klubu? Bo p 16 jest już ciemno, więc mogę po Ciebie wyjść.. - Kit się zawahał. Widać było, że bardzo mu zależy na spotkaniu z Tobą.
- Dziękuję.. Do klubu mam 10 minut drogi. Przyjdę, nie musisz wychodzić, dziękuję za chęci. - Popłakałaś się, a Kit Cię przytulił.
- Nie płacz, proszę.
- KIT! - ktoś z klubu zawołał Kit'a. Poznałaś ten głos. To był Kieran.
- Muszę już iść. O 16 będę tutaj na Ciebie czekać. Proszę, przyjdź. - Powiedział Kit, po czym zniknął za drzwiami.

* * *

Nie mogłaś uwierzyć w swoje szczęście. O 15:55 byłas już pod klubem. Kit czekał, tak jak obiecał. Gdy podeszłaś do niego, mocno Cie przytulił, i weszliście do klubu. Reszta zespołu powitała Cię z uśmiechem, a Kit nie opuszczał Cię nawet na krok. Powiedziałaś chłopcom jak wiele dla Ciebie znaczą, a oni - przytulili Cię, i podziękowali. Nie zabrakło oczywiście zdjęć na instagrama. Chłopcy męczyli Cię co chwilę, a Kit najbardziej. Nie lubiłas robić zdjęć, ale to był wyjątek. Koncert zaczynał się o 20, więc o 19 wpuszczali do klubu. Vip-y miały wstęp o 18. O 17:50 nadal siedziałaś z Kit'em, a chłopcy żartowali sobie, że pasujecie do siebie.
O 18:00 ochrona wpuszczała osoby, z biletem VIP. Chłopcy robili sobie zdjecia z fanami, rozdawali autografy.. Ale Kit mimo tego cały czas trzymał Cię za rękę, i niechętnie zostawiał Cię, gdy musiał zapozować do zdjęć. Dziewczyny patrzyły na Ciebie z zazdrością. To było widać. Nie przeszkadzało Ci to. Kiedy Kit i reszta pozowali do zdjeć, podszedł do Ciebie Robbie, i zapytał czy pomożesz mu przy sprzedaży koszulek. Zgodziłaś się, i poszliście razem przygotowac stoisko. O 19, gdy wpuszczano już wszystkich - Ty i Robbie mieliście spory ruch. Co chwilę ktoś coś chciał kupić, byłaś więc tak skupiona, że nawet nie zauważyłaś kiedy Kit stanął obok Ciebie i Cie objął. Wystraszyłaś się, a on się zaśmiał. Powiedział Ci, że musisz iść z nim za scenę, do pokoju zespołu. Gdy zapytałaś po co, to Kit wziął Cię na bok i powiedział, że chce wiedzieć, że jesteś koło niego, i mu nie uciekniesz. Zaśmiałaś się, i powiedziałaś, że o to bać się nie musi, i że możesz zostać pod sceną, bo nie chcesz przeszkadzać chłopakom, lecz Kit nalegał, abyś poszła z nim. Przeprosiłaś więc Robbie'go, a on z dziwnym uśmieszkiem powiedział, że nic się nie stało i podziękował za pomoc, a Ty poszłaś z Kit'em. W pokoju usiadłaś koło Dean'a, bo Kit musiał iść poprawić włosy. Dean powiedział, że chłopcy Cię polubili, i poprosił, żebyś zrobiła mu zdjęcie. Zrobiłaś je, i wrócił Kit. Popatrzył na Ciebie, a Ty go przytuliłaś. Chłopak zawahał się przez chwilkę, ale szybko mu przeszło i - pocałował Cię. Zdziwiłaś się, a chłopcy zaczęli bić brawo. To było piękne uczucie.. Gdy w końcu "odkleiliście" się od siebie, jak to powiedział Sean, Kit powiedział, że się w Tobie zakochał. Wyznał, że obserwuje Twój profil na twitterze i na facebooku już od dłuższego czasu. Powiedziałaś, że też go kochasz. Sean, Dean i Kieran powiedzieli, że jesteście słodcy, ale muszą już iść na scenę. Kit nie chciał Cie zostawić, ale nie miał wyboru. Przez wszystkie piosenki Kit zerkał za kulisy, gdzie stałaś Ty. Machałaś mu, a on się uśmiechał.

* * *

Po koncercie wymieniliście się numerami telefonów, a Kit zaproponował, abyś z nim wyszła na drugi dzień do Starbucks'a. Zgodziłaś się. Nie chciałaś go opuszczać, ale o 23 musiałaś iśc do domu, a Kit do klubu na afer party. Chłopcy odprowadzili Cię do domu, a Kieran powiedział, że byłoby im niezmiernie miło, gdybyś zgodziła się towarzyszyć im podczas trasy koncertowej w marcu. Chciałaś podziękować, i się wykręcić, lecz Kit Ci nie pozwolił, i powiedział, że nie może się już doczekać. Pocałował Cię, i razem z chłopakami udał się do klubu na after party. Co chwilę dzwonił do Ciebie, i mówił, że tęskni za Tobą i nie może doczekać się jutra..

* * *

Następnego dnia, na spotkaniu z Kit'em nikt Wam nie przeszkadzał. Kit poprosił Cię o chodzenie, a Ty się zgodziłaś. Nie mogłaś uwierzyć w to, że chłopak, o którym marzyłaś - zakochał się w Tobie. Cieszyłaś się. Dzień spędziliście miło. Najpierw w Starbucks'ie, później w kinie, a na koniec poszliście do hotelu, do chłopaków. Wieczorem pojechałaś z chłopakami na lotnisko. Ty i Kit nie mieliście ochoty się rozstawać, ale nie mieliście wyboru. Pocieszała Was myśl, że zobaczycie się ponownie w marcu.. A może i nawet wcześniej, bo święta masz spędzić z rodzicami w Londynie, a Kit.. Kit powiedział, że chętnie ugości Was u siebie..

* * *

Chłopcy wrócili już do domu, ale Ty i Kit nadal macie kontakt. Skype, telefon, twitter... Tęsknicie za sobą, ale cóż.. Już w grudniu spędzicie razem święta, więc oboje wiecie, że warto trochę poczekać, aby spędzić razem magiczne chwile..

____________________________
Kochani, przepraszam Was bardzo, że tak długo czekaliście na imagina. Niestety, nie miałam ani czasu, ani weny. Nie gniewajcie się na mnie. Wiem, że imagin nie należy do najlepszych, ale pisany był na spontanie, bo jestem chora..
Z KIM CHCECIE NASTĘPNEGO IMAGINA? :) 


4 komentarze:

  1. Kurde, ale się ciesze że coś napisałas! Doczekałam się!
    Mogłabym zamówic sobie Imagin z Kieranem? :3 / Coraline ;)

    OdpowiedzUsuń