Byłaś przyjaciółką chłopaków z ROOM 94. mieszkaliście razem, jeździliście w trasy. Byliście nierozłączni. Nic dziwnego. Mieliście takie same hobby, gusty itp. Ty i Dean jednak byliście kimś więcej niż tylko przyjaciółmi i to widzieli wszyscy, tylko nie Wy. Wszystkim, nawet sobie wmawialiście, że nie łączy Was nic więcej niż tylko przyjaźń.
Od kilku dni chodziłaś z Kamilem. Dean z od tamtej pory zaczął się dziwnie zachowywać. Miałaś wrażenie, że Cię unika. Chłopcy jak na przyjaciół przystało wyznali Ci, że Dean najzwyczajniej jest zazdrosny, ale ich wyśmiałaś. Nie widziałaś powodów do zazdrości. Zrozumiałaś jednak jak czuje się Dean w momencie, gdy on przyprowadził do domu swoją nową dziewczynę. Poczułaś ból i złość w momencie gdy doszło to do Ciebie.
Postanowiłaś zerwać z Kamilem. Zrozumiałaś, że go nie kochasz. Płakałaś całą noc.. W pewnej chwili ktoś wszedł do Twojego pokoju. To był Dean. Przytulił Cię i wyszeptał do ucha: "Kocham Cię".
- a Twoja dziewczyna? - zapytałaś.
- to nie była moja dziewczyna. Kocham Cię od dawna i ona ją tylko udawała. Po to, abyś zrozumiała, że jesteśmy sobie przeznaczeni.
Uśmiechnęłaś się. Nie musiałaś nic mówić, Dean miał rację. kochałaś go, a on Ciebie.
- Będziesz moją dziewczyną? - zapytał nagle Dean.
- Tak kochanie - odpowiedziałaś mu szczęśliwa.
Patrzyliście sobie w oczy, nadal wtuleni w siebie. Tak. To była zdecydowanie najlepsza noc w Twoim życiu.
______________________________________________
Imagin dla Natalii :)
Przepraszam, że taki krótki, ale już dziś nie mam weny :/
czwartek, 16 maja 2013
Imagin z Kieran'em dla Ani :)
Ty i Kieran - para idealna. Tak.. Kiedyś tak było. Ale to było przed tym, jak doszły do Ciebie plotki o rzekomych zdradach Kieran'a. Z jednej strony - nie wierzyłaś w nie. Z drugiej jednak - wydawały Ci się całkiem realne. Kieran co prawda mówił Ci, wręcz przysięgał, że to wszystko to kłamstwa. Wierzyłaś mu gdy był obok Ciebie i Cię przekonywał. Jednak gdy odchodził nachodziły Cię wątpliwości. Po każdym koncercie, wyjściu.. Po wszystkim.. Byłaś zazdrosna i robiłaś awantury. Pewnego razu Kieran nie wytrzymał. Spakował się i wyszedł z domu. Mijały dni, a go nadal nie było. Nie odbierał telefonu.. Nie dawał znaków życia. Jego konto na twitterze, facebook'u - wszystko milczało. Martwiłaś się. "Coś mu się stało" - myślałaś w jednej chwili, a w drugiej "Pewnie jest gdzieś z tą swoją kochanką". Sama nie wiedziałaś co się z Tobą dzieje.
* * *
Dziś mijał miesiąc, jak nie widziałaś Kieran'a. Zdążyłaś się już opanować. Wierzyłaś w jego wierność. Właściwie, to nie był zwykły dzień. Dziś mijał rok jak jesteście parą. Była 15:05. Ktoś zadzwonił do drzwi, otworzyłaś je, i ujrzałaś za nimi Kieran'a z bukietem czerwonych róż.
- Witaj kochanie - powiedział, i namiętnie Cię pocałował.
- Cześć skarbie. - odpowiedziałaś.
- Przepraszam, że mnie nie było. Musiałem odpocząć. Dać Tobie czas. Wiedziałem, a raczej miałem nadzieję, że zrozumiesz, że nigdy Cię nie okłamałem, i nie mam zamiaru tego zrobić. Wiem, że jesteś mądrą dziewczyną, i w końcu mi zaufasz. Kocham Cię i chcę, żebyś o tym wiedziała. Nigdy Cię nie zdradziłem, i nie mam takiego zamiaru. Jesteś dla mnie najważniejsza.. kiedyś mi powiedziałaś, że jestem dla Ciebie wszystkim. I wiesz co? Jesteś dla mnie tym samym. Nie umiem bez Ciebie żyć, i ten miesiąc był strasznie trudny. Jednak dałem radę, bo wiedziałem, że będziesz na mnie czekać. - Kieran spojrzał na zegarek i powiedział : - 15:16.
Tak. O tej samej godzinie Kieran poprosił Cię o chodzenie. Dokładnie rok temu. Teraz jednak klękał przed Tobą i prosił o coś innego.
- Wyjdziesz za mnie?
- Oczywiście, że tak. Kocham Cię - odpowiedziałaś mu, po czym mocno go przytuliłaś.
To był najlepszy dzień w Twoim.. w Waszym życiu.
_______________________________________
imagin dla Ani O. :)
+ jeśli chcesz imagin to pisz : ) ask.fm/sandruuxd
* * *
Dziś mijał miesiąc, jak nie widziałaś Kieran'a. Zdążyłaś się już opanować. Wierzyłaś w jego wierność. Właściwie, to nie był zwykły dzień. Dziś mijał rok jak jesteście parą. Była 15:05. Ktoś zadzwonił do drzwi, otworzyłaś je, i ujrzałaś za nimi Kieran'a z bukietem czerwonych róż.
- Witaj kochanie - powiedział, i namiętnie Cię pocałował.
- Cześć skarbie. - odpowiedziałaś.
- Przepraszam, że mnie nie było. Musiałem odpocząć. Dać Tobie czas. Wiedziałem, a raczej miałem nadzieję, że zrozumiesz, że nigdy Cię nie okłamałem, i nie mam zamiaru tego zrobić. Wiem, że jesteś mądrą dziewczyną, i w końcu mi zaufasz. Kocham Cię i chcę, żebyś o tym wiedziała. Nigdy Cię nie zdradziłem, i nie mam takiego zamiaru. Jesteś dla mnie najważniejsza.. kiedyś mi powiedziałaś, że jestem dla Ciebie wszystkim. I wiesz co? Jesteś dla mnie tym samym. Nie umiem bez Ciebie żyć, i ten miesiąc był strasznie trudny. Jednak dałem radę, bo wiedziałem, że będziesz na mnie czekać. - Kieran spojrzał na zegarek i powiedział : - 15:16.
Tak. O tej samej godzinie Kieran poprosił Cię o chodzenie. Dokładnie rok temu. Teraz jednak klękał przed Tobą i prosił o coś innego.
- Wyjdziesz za mnie?
- Oczywiście, że tak. Kocham Cię - odpowiedziałaś mu, po czym mocno go przytuliłaś.
To był najlepszy dzień w Twoim.. w Waszym życiu.
_______________________________________
imagin dla Ani O. :)
+ jeśli chcesz imagin to pisz : ) ask.fm/sandruuxd
wtorek, 14 maja 2013
#Kit
Od dwóch lat byłaś fanką zespołu ROOM 94. Nie, nie. Wróć. Nie byłaś fanką. Byłaś Roomie. Jak wszyscy z fandomu - miałaś swojego ulubieńca. Nie był to Dean ani Kieran, jak w większości przypadków. Twoje serce skradł Kit. Mimo tego, że wiedziałaś, iż nigdy nie będziecie parą - nie przestawałaś go kochać. Wręcz przeciwnie. Z każdym dniem zakochiwałaś się coraz mocniej i mocniej.
* * *
Gdy wróciłaś dziś ze szkoły, weszłaś na twittera, tak jak to miałaś w zwyczaju. Cały twitter wręcz huczał o informacji, na którą tak długo czekałaś. ROOM 94 podali daty i miejsca koncertów .... z letniej trasy koncertowej po Polsce ! Szybko chciałaś wejść na ich konto w poszukiwaniu linku do informacji, ale jak na złość było przeciążenie strony. Przez łzy napisałaś: "Ma ktoś link? #TweetMe Płaczę, bo jest przeciążenie strony i nie mogę wejść na @ROOM94."
Po dwóch minutach weszłaś w interakcje, ale niestety. One nadal świeciły pustkami. Otworzyłaś nową kartę w przeglądarce i włączyłaś facebook'a bo miałaś nadzieję, że znajdziesz tam upragniony link. Gdy wyskoczyła Ci strona logowania spojrzałaś na drugą kartę - pisało tam "Interakcje (2)". Pomyślałaś, że ktoś dał Ci #RT i #FAV lub coś, ale mimo wszystko postanowiłaś to sprawdzić..
Serce zaczęło Ci bić szybciej. Nie dlatego, że dostałaś upragniony link, lecz ze względu na osobę która Ci go przesłała. W Twoich interakcjach widniało teraz: "@kityeh obserwuje Cię" oraz tweet od Kit'a: "Nie płacz kochanie. [link] Uśmiechnij się, to przytulę Cię przy najbliższej okazji"
Nie mogłaś w to uwierzyć. W jednej chwili spełniło się Twoje marzenie - koncert w Polsce. W drugiej stało się coś, o czym nawet nie myślałaś - follow i wiadomość od Kit'a. Do pełni szczęścia brakowało tylko koncertu w okolicy. Weszłaś w podany link, i Twoim oczom ukazała się informacja, że koncert odbędzie się... w Twoim mieście!
Szybko kupiłaś bilet. Oczywiście VIP-a. Zależało Ci na spotkaniu z Twoimi idolami. Zwłaszcza z Kit'em.. Czy Cię rozpozna? Ehh.. "Pewnie nawet nie wie o moim istnieniu.." myślałaś.. Uważałaś, że ta wiadomość była przypadkowa..
* * *
Minęły dwa tygodnie. Dziś ROOM 94 przylatywali do Polski. Niestety, do lotniska miałaś za daleko, a poza tym, sama byś nie trafiła. Wieczorem będzie koncert. Nadal nie mogłaś w to uwierzyć, ale zaczęłaś się szykować. Koszulka z napisem: "I ♥ ROOM 94" , czarne, obcisłe rurki i do tego czerwone trampki. Włosy rozpuściłaś, a grzywkę natapirowałaś i ułożyłaś " na całe czoło " . Jedynym makijażem była mascara i błyszczyk. Wyglądałaś ślicznie. Byłaś już gotowa do wyjścia, a że miałaś chwilkę czasu - weszłaś na twittera. Jak zwykle w takich wydarzeniach - twitter huczał, a Roomies zorganizowały akcję "Welcome To Poland ROOM 94" napisałaś kilka tweetów i spojrzałaś na zegarek. Chciałaś być wcześniej, więc wyłączyłaś laptopa i wyszłaś z domu.
Na miejsce dotarłaś w 10 minut , czyli godzinę przed koncertem.
Stałaś pod areną gdzie miał odbyć się koncert. Byłaś sama - nikt jeszcze nie przyszedł. Stwierdziłaś, że to dziwne , bo bilety przecież wyprzedały się w kilka minut. Usiadłaś na schodach areny i czekałaś. Nagle za plecami usłyszałaś znajomy, męski głos, który powiedział "Hello". Odwróciłaś się i zobaczyłaś... Kit'a. Tak, właśnie. Kit stał za Tobą i do Ciebie się uśmiechał. Wstałaś i odpowiedziałaś mu "Hi." A on Cię przytulił. Podczas tego wyszeptał Ci do ucha: "Przecież obiecałem..." Odwzajemniłaś ten uścisk. Wyglądało na to, że żadnemu z Was nie spieszyło się aby to przerwać. "Odkleiliście" się od siebie dopiero w momencie, gdy wyszedł do Was Kieran i głośno powiedział: "Ekhem. Widzę, że Kit już odnalazł swoją ukochaną, o której mówi od kilku dni.". Spojrzałaś na nich obydwu i czułaś jak się rumienisz. Kieran i Kit się uśmiechnęli i zaczęli z Tobą rozmawiać. Opowiadaliście sobie o życiu w Waszych krajach, o szkole, pracy, związkach itp.. Nie zauważyliście nawet jak szybko Wam mijał czas.
Ludzie zaczęli się już schodzić, a Kit chwycił Cię za rękę i wprowadził na arenę. Pokazał Ci miejsce tuż pod sceną. Ale nie było to zwykłe miejsce. O nie. Było ono zdecydowanie bardziej wyjątkowe. Dlaczego? Dlatego, że w każdym momencie mogłaś z niego wejść za scenę. Wystarczyło przeskoczyć barierkę. Ale nie chciałaś tego robić, bo wiedziałaś, że i tak będziesz mogła porozmawiać z chłopcami.
Koncert był świetny, śpiewałaś razem z nimi, a chłopcy ciągle na Ciebie dziwnie zerkali.. z wyjątkiem Kit'a. Bo on nie zerkał. On się gapił. Cały czas miał wzrok wbity w Ciebie. Dziwiło Cię to, ale cóż. Nie mogłaś go zapytać o co chodzi. Chłopcy właśnie śpiewali Chasing The Summer - ostatnią piosenkę, co oznaczało, że za chwilę ludzie zostaną wyprowadzeni, a Ci co mają VIP-y, zostaną. ROOM 94 zeszli właśnie ze sceny, i szli się przebrać. Zazwyczaj chodzą tam sami, od razu po zejściu ze sceny, ale Kit podszedł do Ciebie i złapał za rękę. Miałaś iść z nimi.
Byliście już za sceną, a chłopcy przepierali się, nie zwracając na Ciebie uwagi. Tylko Kit jako jedyny ciągle z Tobą rozmawiał. Najpierw o koncercie, później o Tobie. W pewnym momencie podszedł do Was Dean i powiedział : "Kit, weź już skończ. Powiedz jej po prostu, że Ci się podoba. Błagam, nie chcę Cię znowu wysłuchiwać przez całą drogę." Kit go "popchnął" a Ty się zaczęłaś śmiać "dobry żart Dean" - pomyślałaś.
Czas VIP już sie kończył. Chciałaś już iść, ale Kit Cię zatrzymał. Chciał z Tobą porozmawiać. Zgodziłaś się. Ale tego, co usłyszałaś się nie spodziewałaś. Kit się w Tobie zakochał. Od dłuższego czasu z Tobą pisał na tt z "fikcyjnego" konta. Ucieszyłaś się i także powiedziałaś mu , co czujesz. Kit Cię pocałował, a do ręki wsunął Ci liścik z numerem telefonu.
Spotykaliście się z Kitem jeszcze przez tydzień (bo tyle czasu byli w Polsce). On odwiedzał Ciebie, a Ty go. Dzień przed swoim wyjazdem Kit poprosił Cię o chodzenie, a z racji tego, że się zgodziłaś, poprosił także o to, abyś na tydzień pojechała z nim do Londynu. Na to także się zgodziłaś.
"MIESIĄC.." - pomyślałaś - "TYLKO TYLE POTRZEBA, ABY SPEŁNIĆ SWOJE MARZENIA.." ♥
______________________________________
Imagin pisałam sama ;) Mam nadzieję, że się podoba :) Nie pogardziłabym komentarzami ; )
* * *
Gdy wróciłaś dziś ze szkoły, weszłaś na twittera, tak jak to miałaś w zwyczaju. Cały twitter wręcz huczał o informacji, na którą tak długo czekałaś. ROOM 94 podali daty i miejsca koncertów .... z letniej trasy koncertowej po Polsce ! Szybko chciałaś wejść na ich konto w poszukiwaniu linku do informacji, ale jak na złość było przeciążenie strony. Przez łzy napisałaś: "Ma ktoś link? #TweetMe Płaczę, bo jest przeciążenie strony i nie mogę wejść na @ROOM94."
Po dwóch minutach weszłaś w interakcje, ale niestety. One nadal świeciły pustkami. Otworzyłaś nową kartę w przeglądarce i włączyłaś facebook'a bo miałaś nadzieję, że znajdziesz tam upragniony link. Gdy wyskoczyła Ci strona logowania spojrzałaś na drugą kartę - pisało tam "Interakcje (2)". Pomyślałaś, że ktoś dał Ci #RT i #FAV lub coś, ale mimo wszystko postanowiłaś to sprawdzić..
Serce zaczęło Ci bić szybciej. Nie dlatego, że dostałaś upragniony link, lecz ze względu na osobę która Ci go przesłała. W Twoich interakcjach widniało teraz: "@kityeh obserwuje Cię" oraz tweet od Kit'a: "Nie płacz kochanie. [link] Uśmiechnij się, to przytulę Cię przy najbliższej okazji"
Nie mogłaś w to uwierzyć. W jednej chwili spełniło się Twoje marzenie - koncert w Polsce. W drugiej stało się coś, o czym nawet nie myślałaś - follow i wiadomość od Kit'a. Do pełni szczęścia brakowało tylko koncertu w okolicy. Weszłaś w podany link, i Twoim oczom ukazała się informacja, że koncert odbędzie się... w Twoim mieście!
Szybko kupiłaś bilet. Oczywiście VIP-a. Zależało Ci na spotkaniu z Twoimi idolami. Zwłaszcza z Kit'em.. Czy Cię rozpozna? Ehh.. "Pewnie nawet nie wie o moim istnieniu.." myślałaś.. Uważałaś, że ta wiadomość była przypadkowa..
* * *
Minęły dwa tygodnie. Dziś ROOM 94 przylatywali do Polski. Niestety, do lotniska miałaś za daleko, a poza tym, sama byś nie trafiła. Wieczorem będzie koncert. Nadal nie mogłaś w to uwierzyć, ale zaczęłaś się szykować. Koszulka z napisem: "I ♥ ROOM 94" , czarne, obcisłe rurki i do tego czerwone trampki. Włosy rozpuściłaś, a grzywkę natapirowałaś i ułożyłaś " na całe czoło " . Jedynym makijażem była mascara i błyszczyk. Wyglądałaś ślicznie. Byłaś już gotowa do wyjścia, a że miałaś chwilkę czasu - weszłaś na twittera. Jak zwykle w takich wydarzeniach - twitter huczał, a Roomies zorganizowały akcję "Welcome To Poland ROOM 94" napisałaś kilka tweetów i spojrzałaś na zegarek. Chciałaś być wcześniej, więc wyłączyłaś laptopa i wyszłaś z domu.
Na miejsce dotarłaś w 10 minut , czyli godzinę przed koncertem.
Stałaś pod areną gdzie miał odbyć się koncert. Byłaś sama - nikt jeszcze nie przyszedł. Stwierdziłaś, że to dziwne , bo bilety przecież wyprzedały się w kilka minut. Usiadłaś na schodach areny i czekałaś. Nagle za plecami usłyszałaś znajomy, męski głos, który powiedział "Hello". Odwróciłaś się i zobaczyłaś... Kit'a. Tak, właśnie. Kit stał za Tobą i do Ciebie się uśmiechał. Wstałaś i odpowiedziałaś mu "Hi." A on Cię przytulił. Podczas tego wyszeptał Ci do ucha: "Przecież obiecałem..." Odwzajemniłaś ten uścisk. Wyglądało na to, że żadnemu z Was nie spieszyło się aby to przerwać. "Odkleiliście" się od siebie dopiero w momencie, gdy wyszedł do Was Kieran i głośno powiedział: "Ekhem. Widzę, że Kit już odnalazł swoją ukochaną, o której mówi od kilku dni.". Spojrzałaś na nich obydwu i czułaś jak się rumienisz. Kieran i Kit się uśmiechnęli i zaczęli z Tobą rozmawiać. Opowiadaliście sobie o życiu w Waszych krajach, o szkole, pracy, związkach itp.. Nie zauważyliście nawet jak szybko Wam mijał czas.
Ludzie zaczęli się już schodzić, a Kit chwycił Cię za rękę i wprowadził na arenę. Pokazał Ci miejsce tuż pod sceną. Ale nie było to zwykłe miejsce. O nie. Było ono zdecydowanie bardziej wyjątkowe. Dlaczego? Dlatego, że w każdym momencie mogłaś z niego wejść za scenę. Wystarczyło przeskoczyć barierkę. Ale nie chciałaś tego robić, bo wiedziałaś, że i tak będziesz mogła porozmawiać z chłopcami.
Koncert był świetny, śpiewałaś razem z nimi, a chłopcy ciągle na Ciebie dziwnie zerkali.. z wyjątkiem Kit'a. Bo on nie zerkał. On się gapił. Cały czas miał wzrok wbity w Ciebie. Dziwiło Cię to, ale cóż. Nie mogłaś go zapytać o co chodzi. Chłopcy właśnie śpiewali Chasing The Summer - ostatnią piosenkę, co oznaczało, że za chwilę ludzie zostaną wyprowadzeni, a Ci co mają VIP-y, zostaną. ROOM 94 zeszli właśnie ze sceny, i szli się przebrać. Zazwyczaj chodzą tam sami, od razu po zejściu ze sceny, ale Kit podszedł do Ciebie i złapał za rękę. Miałaś iść z nimi.
Byliście już za sceną, a chłopcy przepierali się, nie zwracając na Ciebie uwagi. Tylko Kit jako jedyny ciągle z Tobą rozmawiał. Najpierw o koncercie, później o Tobie. W pewnym momencie podszedł do Was Dean i powiedział : "Kit, weź już skończ. Powiedz jej po prostu, że Ci się podoba. Błagam, nie chcę Cię znowu wysłuchiwać przez całą drogę." Kit go "popchnął" a Ty się zaczęłaś śmiać "dobry żart Dean" - pomyślałaś.
Czas VIP już sie kończył. Chciałaś już iść, ale Kit Cię zatrzymał. Chciał z Tobą porozmawiać. Zgodziłaś się. Ale tego, co usłyszałaś się nie spodziewałaś. Kit się w Tobie zakochał. Od dłuższego czasu z Tobą pisał na tt z "fikcyjnego" konta. Ucieszyłaś się i także powiedziałaś mu , co czujesz. Kit Cię pocałował, a do ręki wsunął Ci liścik z numerem telefonu.
Spotykaliście się z Kitem jeszcze przez tydzień (bo tyle czasu byli w Polsce). On odwiedzał Ciebie, a Ty go. Dzień przed swoim wyjazdem Kit poprosił Cię o chodzenie, a z racji tego, że się zgodziłaś, poprosił także o to, abyś na tydzień pojechała z nim do Londynu. Na to także się zgodziłaś.
"MIESIĄC.." - pomyślałaś - "TYLKO TYLE POTRZEBA, ABY SPEŁNIĆ SWOJE MARZENIA.." ♥
______________________________________
Imagin pisałam sama ;) Mam nadzieję, że się podoba :) Nie pogardziłabym komentarzami ; )
Subskrybuj:
Posty (Atom)